To jest opowieść o JEDNYM kocie.
A wiecie, ile ich tam jest? Samych, porzuconych, albo czekających na tymczasie? Pięknych jak z bajki, z włosami długimi jak u księżniczki. Ciężko takim cudom, a co dopiero starym dziadom burym jak Motya.
Ciężko, bo zabrać kota do innego kraju kosztuje dużo grosza. Ciężko, bo wojna. Duża biła się z myślami, bo Motya stary bardzo a podróż trudna i długa.
Siedziała i myślała, dobrzy ludzie przebadali Motyę raz jeszcze, testy zrobili. W końcu Duża dalej siedziała i myślała, czy dobrze zrobiła, a Motya też siedział, ale już w pociągu Укрзалізниця relacji Kramatorsk – Kijów.
Miał nawet bilet i własne miejsce, bo to daleka droga.
Potem jechał autem i stał na granicy długo bo cośtamcośtam. Duża i Duża Inna z Kramatorska się martwiły i pisały całą noc do siebie, czy i jak jedzie, czy przejedzie w końcu śnieg (bo zła pogoda była) i tę granicę.
Przejechał. Dowiozła go dobra Duża Julia do Wrocławia a potem zaraz go moja Duża zabrała i nie musiała już na żadnej granicy czekać, rzekę przejechała i tyle.
Pomyślcie czasem se o tych granicach. Motya stał 10 godzin, żeby do Polski wjechać. A potem przejechał most i był znów w innym kraju, nie zauważył pewnie nawet, ot auto zwolniło trochę. Trzeba o te fajne granice i ich sens i bezpieczność dbać. Duża se już nie umie wyobrazić tego, co jest dla innych codzienne. A i dla nas było, to i Duża też pamięta, bo wjekowa.
No nic, ja uważam, że Motya ma coś ze mje, choć jest miły i delikatny. Ale ma swój pomysł na wszystko i jest starym dziadem, normalnie jak ja. No i ma Fszystkie zęby!
Wiecie, słyszy się, że po co brać kota z daleka, jak tu są też biedy. Są. O ja żem był taką biedą. Ale jak ktoś może zapłacić za te dokumenty i transport, to naprawdę trzeba tych kocich uchodźców ratować.
I bym prosił bez bobko/kuweto/eksekerm…, znaczy bez gUfno burz się starajmy.
Pamiętam, jak z Egiptu jechał kocur suwak Tesla. Ło panie, jaka odchodo burza była, że tylu tu potrzebujących.
Mi, nim komuś walłem, żebym mu nie walnął, pomagał głeboki wdech. Wzdechnijmy se Fszyscy.
Ja będę pisał o tych zwierzakach, o takich jak Motya.
A w świąteczny czas przypomnę Teslę z roku 2018 i jeszcze uprzejmie przypominam, że Wy też dla kogoś możecie być „nie stąd” i obcy. To jest smutne, zimne takie koło serca uczucie. Oby nikt go nie poczuł.
Egipcjanin Tesla, czyli o niespodziewanym gościu.
To se sałatki nałóżcie i wypoczywajcie, ja planuję dalej pisać.
—————————————————————————————-
Zdjęcia Motyi dzięki uprzejmości Inny K.
Się ma Motyw, fajnie że jesteś 🙂
Jak pierwszy raz zobaczyłam jego psychol, pomyślałam, że wrócił Morf w innym wydaniu..
Chybaś Morfie maczał w tym łapy coby Motya bezpiecznie dotarł do domu
No i wreszcie jakiś chłop w tym babińcu, Duży też się na pewno cieszy
Czekamy na relacje z dnia codziennego:)
Motya wybacz 🙂 aniś Ty Motyw ani psychol :), nasza Duża albo za dużo moczki zjadła albo jej telefon podpowiada głupie słowa
Następne wpisy bierzemy w swoje łapy – Lilka, Mimi i Psot
Jam i Motyw i Psychol 🙂
Oj, Stary. Duża nam się poryczała. Bo u nas był taki Bohun z Donbasu, co był ślepy i półgłuchy. I też go przywieźli do nas i żył z nami 8,5 roku. To było dla niego dobre żyćko. Dlatego super, że Motyę tu przywieźli, będzie bezpieczny i będzie mógł robić to, co w życiu najważniejsze. Bo jak to kiedyś Jaśniepan od Gałęzi napisał, życie to za bardzo sensu nie ma, ale fajnie jest się
dobrze najeść i zacnie wykasztanić. Czego wszystkim życzymy, tego ostatniego także tym, co to wielki ból d… mają, że tylko prawdziwie polskie koty z centralnej Polski należy ratować.
Duża o Bohunie myślała, że też stamtoNT był. Motya lubi zjeść i spać. Spać, spać, kasztanić, spać.
To niech ma spokojne, dobre sny.
Cudownie, że Motya miał tyle szczęścia, ktoś go wypatrzył i te testy miał dobre, i jeszcze wytrzymał trudy takiej podróży długiej i ciężkiej. Niech żyje teraz długo i szczęśliwie u Was !!!
No i niech się dobrze żyje !!! ✨❤️❤️❤️❤️❤️
Takich pięknych prezentów,nowego życia właściwie ,oby jak najwięcej koty miały. Te życzenia noworoczne może skąpe ,ale dla tych małych futrzanych serduszek ogromne.Tak myślę …
Nie ważne że skąpe ważne że bardzo treściwie.Fajnie że podróż się udała, teraz tylko dobre staruszkowe życie ma być czyli spanko, łakocie, smyranko za uszkiem