Kto ma uszy do słuchania, czyli o kimś, kto uszu nie ma.
Spałyśmy sobie z Zuzanną, ona jakby czujnie, ja kołami do góry aż mi się brzuch rozpływał. Duzi sprzątali, jakoś to przespałam. Niedziela była jakby taka normalna, było zimno, wstałam rano o szóstej, znaczy w sumie późno i kazałam się wynieść na balkon, tam se spałam z godzinę, Duzi spali płytko, by usłyszeć mój wrzask, że […]
Ogród w zimie, czyli magia zapachów w domu i nie tylko.
Niby trochę późno, ale w sumie jeszcze jakiegoś mega mrozu nie było. Był śnieg. Dobrze, że Duża zaskoczyła, że trzeba zadbać o rośliny, a bez Zuzanny by nie zaskoczyła. Niby posprzątała, ogarnęła to, co na jeden rok było, przycięła malinę, co jej pilnuję, przycięła, postawiła w kąciku ją. Teraz zmiana tematu. Duża pilnuje nas: czy, […]
Groźba pozamykania, czyli jak żyć.
Rok temu Duzi siedzieli w domu, bo była zaraza. Pozamykali im wszystko, siedzieli z nami, nie było źle. Sklepy z chrupami mieli otwarte, rozlewnie wina do butelek PET też, bo przecież to wszystko to jest jedzenie. Mieliśmy więc co jeść i co pić. Minął rok się kółko zamknęło i znów pozamykali ale tak delikatniej. Jakby nie patrzeć […]