Tę zimę to żem w sumie przespał.
Na starość normalnie to śpię, owijają mje kocem na kołdrze i godzinami se fukam i chrapię. Powoli się pojawiają słoneczne plamy, to też nie pogardzę i się w nich obalę.
Strasznie żem schudł i taki ze mnie kocur dziadyga, ale jak się obudziłem to cukierasa wciągnąłem (bo w sumie najbardziej lubię teraz takiego suszonego kurczaka jako cukieras i takie rybki) i postanowiłem się odezwać, bo wcześniej to spałem i Duża jakaś markotna była.
I nie o to szło, że ludzie nie chcą pomagać (i to jeszcze nic takiego), bo najgorsze jest to, że szkodzą, że nie wiadomo w jakim celu ale kopią dołki, niszczą czyjąś dużą pracę dla zwierząt, zarazem szkodzą tym zwierzakom. Bardzo ją to zabolało, że ci, którzy rzekomo tacy kochający, pomagający i pełni serduszek i aniołków, mają okrutnie ciemną i wstrętną stronę, tak naprawdę liczy się tylko ICH kasa. Nic więcej. Czemu bez żadnych powodów podstawią nogę? Pewnie z tego powodu, dla którego ja przywalę czasem Zuzannie. Bo mogą.
No nic, trza się ocząsnąć, samo się nie zrobi, Kiwi się sama nie przewinie, mnie się same cukierasy nie nasypią. To się w końcu Duża ogarnęła i nasypała.
Ja żem jest otwarty i optymistyczny, oko może i ponure ale w duchu jestem taki cherubinek. Obczajam dobre strony życia i opowiem Wam o dwóch:
pjerwsza – ktoś o mje pamiętał – Ciocia Monika z Wujkiem z Poznania się bardzo przejęli, że wiosna idzie a ja nie mam kosza na balkon! Wszystkie się mi rozwaliły, ostatni od cioci Małgosi z Katowic jest technoratanowy czy coś, to się trzyma a tera mam drugi, markowy, ikeowy z klapą! To mje napawa optymizmem co do wiosny. Na razie kosz jest obozem treningowym bab Zuzanny, Czykity i Kiwi. Ale ja się włączę do gry, poczują moją łapę jeszcze. Dziękuję za kosz i wizytę, normalnie to było jakbym gwiazdą był.
druga dobra strona – Kiwi pieluszanka, co szuka domu nota bene, kocha śmierdzącą myszę od cioci Agnieszki z Wrocławia. Mysza mam durnom tendencję do ginięcia pod szafami. Wtedy Kiwi piszczy, Duży reaguje sprawnie i kijaszkiem i latarkom wszczyna poszukiwania. Ostatnio bezowocowe były te poszukiwania. Ciocia Agnieszka zareagowała też sprawnie i nadesłała wielką pakę myszy i rekinów. Awizo było w skrzynce. Duża międliła przekleństwa, bo nie lubi na pocztę chodzić, nie wiedzieć czemu, tam tyle dobrej literatury jest. No nic, poszła. Pani strasznym wzrokiem patrzyła. Dała spory worek na śmieci. Z naklejką od poleconego. Oni na poczcie upchali list w worek, bo myszy śmierdziały okrutnie, chociaż opakowane były pancernie, smród był wjelki, ciekawe, co se panie myślały, że tam jest.
Za to dziewki się ucieszyły, ja się sztachnąłem i włączył mje się agresor, zwyczajowo przywaliłem, kto tam się nawinął.
Komisja komisyjnie bada zapieczętowanom kopertę zawierająca myszy i wydzielającą smród:
Testowanie zawartości trwa:
Zapowiada się niezła wiosna.
Zawsze z wielka przyjemnoscia czytam Twe opowiesci Morfeuszu. Masz prawdziwy talent gawedziarski, i nawet najsmutniejsze historie potrafisz zarumienic nieco. Trzymaj sie dzielnie, i wspieraj na duchu i Duza i Duzego, odwalaja kawal dobrej roboty.
Normalnie dziękuję Ci wjelce 🙂 mnie się weselej zrobiło od razu!
No….ja siem dawno nie odzywałem bo mnie daleko do Rokity który był pszyjacielem Morfa..On był mondry i zapszyjazniony ale jusz dwa lata jest za TM i tam czeka moja Duża mówi ze jeżeli jest niebo to ona chce do kociego za TM.Morf ja mam pienć kotek we władaniu Amela ta ze schronu nieraz poszcza kocyk lubie jom pogonić bo siem wszystkiego Duży na mnie wrzeszczy jak goniem Amele ale wiem że mnie kocha.Teraz my szystkie czekamy co siem uda z tym Maćkiem z parku……no będziemy na niego syczeć ale póżniej siem zapszjażnimy pozdr Morf jestes naszym idolem
No….ja siem dawno nie odzywałem bo mnie daleko do Rokity który był pszyjacielem Morfa..On był mondry i zapszyjazniony ale jusz dwa lata jest za TM i tam czeka moja Duża mówi ze jeżeli jest niebo to ona chce do kociego za TM.Morf ja mam pienć kotek we władaniu Amela ta ze schronu nieraz poszcza kocyk lubie jom pogonić bo siem wszystkiego Duży na mnie wrzeszczy jak goniem Amele ale wiem że mnie kocha.Teraz my szystkie czekamy co siem uda z tym Maćkiem z parku……no będziemy na niego syczeć ale póżniej siem zapszjażnimy pozdr Morf jestes naszym idolem
Morfeuszku Ty jesteś takim szefem w domu.Trzymasz wszystko w kupie,nawet Dużą gdy jest smutna.
Ty wiesz że ludzie potrafią byč różni bo masz mądrość życiową.Morfiku dbaj o siebie o chude ciałko i jedz .
Niech już jest wiosna,taka ciepła i słoneczna.Będziesz się plażował i z pięknego kosza nadzorował wszystko i wszystkich.Kocham Cię niezwykły Kocie całym sercem
Oooo, śmierdzące zabawki, bardzo interesujące, też takie chce 🙂
wiemy kto je robi 🙂 na mail napisz, to powiemy!