Rozmyślałam. Było święto tych, co ich nie ma i se pomyślałam, że jak już umrze się tak konkretnie, jak wuj Morf, że się zniknie i tylko czasem się w nocy straszy z szafki to jest przykre dla tych, co zostali. Ale wuj Morf chyba ma inne sprawy na głowie. A te dźwięki z szafki to może wentylacja a nie „buuuu lutnę Wam, gUpie gnojki”?
Ale najgorzej jest jak ktoś umrze za życia i tak się wala po świecie jak stare chrupki obok miski, to jest naprawdę złe. Dla wszystkich.
Ja na przykład jestem okropnie niemobilna, w sumie coraz bardziej, ale nie jestem granulą, jak tu mówią na chrupy. Na pewno nie. Żyję za życia.
Źle mi się już chodzi, wołam Dużych i to niezależnie od pory, jak coś chcę. Może być w dzień, może w nocy. Podsadzą, zdejmą, podrapią, włączą laserek, wyłączą, dadzą cukieras, zabawkę śmierdzącą, podrapią ucho, nie prawe, lewe, owiną kocem i na balkon, i z powrotem i poprawią koc, żeby mi uszy nie marzły. I co z tego, że jest 5.30 w sobotę? I tak da capo al fine znaczy f kółko.
Myślę, ze większość kotów tak żyje. Nie ma, że się czegoś nie da. Jak się wydaje, że się nie da, to my sobie myślimy, jak leniwie i bez wysiłku by się to dało. A ludzie odwrotnie, szukają dróg pod górkę. To jakbym ja chciała koniecznie wypracować sobie jędrne uda i pośladki. To się nie uda.
Byłoby mi smutno, że nie mam nóżek jak trzeba, że inni mają, kompleksa bym miała, taki zwietrzały chrupek by ze mnie był. Pracuję więc nad głosem, który mam jak dzwon.
Czeba znaleźć ten swój głos jak dzwon i za nim podążać.
Tańcz jakby nikt nie paczył.
Czikitko jesteś jedną z najpiękniejszych kociczek jakie poznałam chociaż wirtualnie.Wujek Morf też był szczególnym panem kotem. Pilnuj swojego donośnego głosu co by Twoja mame i tatełe szybko Ci służyli pomocą.Trzymaj się cieplutko jak najdłużej kochana Czikitko żebyś Tańczyła tak jakby nikt nie paczał.
dziękuję 😉 siedzę teraz na balkonie w kocu i paczę w mgłę.
Rzadko się odzywam ale czytam zawsze, i tu i na FB i na insta <3
Dobrze że jesteście. A tego tekstu potrzebowałam bardzo, dzięki Czykita. Będę tańczyć 🙂
można też podrygiwać, jak mój gon przez sen. Ważne, żeby tak robić, jak się czuje i chce. Pozdrawiam z balkonu i z mgły. Czykita.
Piękny i bardzo mądry wpis <3
ogromnie dziękuję, bo czasem to nie wiem, czy mądrze piszę. Jestem w cieniu wuja Morfa i Kefira, co go nie poznałam, ale wiem, że był mózgiem tej operacji. Pozdrawiamy Fszyscy.
Jakie to piękne . Dziękuję
ja dziękuję, że słowa pokręconej kotki, co gubi kupę się podobają i coś znaczą dla kogoś. Czykita.
Czikito, nigdy w życiu bym nie pomyślała, że mogłabyś być granulą. Nie z Twoim serduszkiem lwa i wolą życia, a że trochę ciałko nie dostrojone, to tam mniejsza , bo masz super Dużych, których bardzo ładnie wychowałaś 😀
Nie ważne jak się tańczy, ale że jest ku temu ochota i siła woli ! Tańcz nam jak najdłużej zakosami czy tam bączkiem i ćwicz głos, bo Duzi z wiekiem słabszy słuch mają , a ludzie w przeciwieństwie do kotów, nie są idealni i cały czas trzeba ich trenować 😉
Dziękuję za tyle fajnych słów, a jakże prawdziwe jest to:
Czykita