Jak mnie minął czerwiec i czego nie ma, a było.
Jak skok w kuwetę, tak szybko mnie minął. Najpierw pojechała Kiwi, potem żem był w szoku, że pojechała i chyba powoli się otrząsam. Przez ten prawie miesiąc stwierdziłem, że ludzie robią w świecie syf większy, niż ja, nieszczelny kot na pościeli. Dużo większy i nieodwracalny. To jest kolejne lato, jak nie ma chrzomszczy, nie ma […]
Długa droga do domu.
Paczcie, leży se ktoś na balkonie i macha do nas łapą. Popatrzcie, zgadujcie! Kto to? No dobra, to jest Kiwi. Ona macha tak jakby na pożegnanie, pakuje walizki, siaty z ikei, kartony, wybiera się do Domu. Se zacząłem myśleć, dwa lata prawie ma ta Kiwi. Jakoś tak. Jak była maleńka i puszysta, trzasnął ją samochód […]