Pytacie o jedzenie, teraz o dobre czarne herbaty. No ciężko… coś jak z warzywami. NIE MA. Ale kawa jest: prażą ją lokalnie, jest wyborna i nie śmierdzi spalenizną jak te […]
kocia filozofia
Szata czyni Czykitę, czyli szóste okienko.
Skąd taka wypasiona kreacja, pytacie. Potrzebna, bo balkonuję także przy złej pogodzie. Mam termoizolowaną krabičku, czyli pudełko, a na plecy takie ponczo ze stylowym guzikiem. Ponczo specjalnie dla mnie wykonała […]
Tonacja pustego brzucha, czyli piąte okienko.
Pytacie – jak skutecznie drzeć się o jedzenie? Głośno. Wytrwale. Żeby Duzi widzieli pustkę w kotku aż do zwieracza, żeby im mózg się okręcał w kółko i chciał uciec z […]
Ježíši Kriste, czyli czwarte okienko.
Nerwy się według mnie okazuje puszeniem ogona i waleniem tym ogonem. Potrafię też walnąć z liścia i ugryźć. No i Wasze pytanie, co taki podrapany czy ugryziony wet w Czechach […]
Chrup, chrup, czyli trzecie okienko.
Najsmaczniejsze granule są takie, które je ktoś inny. Ja muszę jeść dietetyczne granule na pęcherz, ale one mi smakują, poważnie. Dziwne, nikt mi nie podbiera. Ale mam swoje ulubione cukierasy, […]
Pes nebo kočka, czyli drugie okienko.
Mieszkam tu trochę i zapytaliście, czy Czesi wolą psy, czy koty. Tego w sumie nie wiem. Psów jest tak jak w Polsce – więcej niż kotów. Widać to u weta […]
Goście, goście, czyli wrzaski, awantury i kupa dobrego żarcia.
To ja dziś tak informacyjnie, ale mam nadzieję, że newsy też poczytacie 🙂 Odwiedzili nas goście. Kocur Whiskas, co nie chodzi i nie sika oraz gUpek zakiblowy Skarpetka, daliśmy jej […]
Al dente, czyli orkiszowa zabawa.
Simple life, znaczy proste życie, jest wtedy, jak radujesz się małą rzeczą, na którą nie trzeba milionów monet. Obecnie jest tak, jak mówi Duża, że na wszystko trzeba worka kasy, […]
Dotyk sztuki, czyli jak się relaksować.
Duża dostała od Dziadkuf dwa dziwne znikopisy. Znikopis to taka stara zabawka, może, jak jesteście starzy, to pamiętacie. Patyczkiem się rysowało a potem tasiemka taka czy pasek to zmazywał. Teraz […]
Kiedy byłam, kiedy byłam małym kotem hej, czyli przy oknie.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Zwierząt będzie o Zuzannie, bo nie może być wciąż o mnie. Ma ona już ponad osiem lat (też nie mogę uwierzyć), ma zeza i brzuch jej […]