Ile tego jedzenia, nie trzeba, kto to zje, ale gdzie to schować, na balkonie już garnki przez barierkę wylatują, lodówka stęka i pęka!
No tak to bywa u nas w święta. A pytacie czy Czesi mają dwanaście potraw.
Raczej nie. Mają rybę, zupę rybną, mają sałatkę ziemniaczaną majonezową okrutnie, która cały rok jest wszędzie, więc nie kumam czemu jest świąteczna. Fakt, na święta robi się jej więcej i podobno czasem nawet i wanna nie wystarczy :).
W święta jak czegoś ma być dwanaście to chyba rodzajów cukroví czyli takich według mnie herbatników, które są tutaj baaardzo świąteczne.
Według Dużej to niezbyt ciekawe smakiem i wyglądem ciasteczka i tyle. Ale mają głęboki sens magiczny, bo kiedyś się je piekło i dawało na drzewa czy gdzieś w domu i zagrodzie aby odstraszyć złe duchy i żeby były dobre plony.
Nazywają się różnie: linecká kolečka, vanilkové rohlíčky, plněné košíky, vosí hnízda, medvědí tlapky, marokánky, rumové kuličky.
są też i pierniki.
No może rumowe kuleczki jakoś do Dużej przemawiają.
Ważne jest też jedzenie dla duszy, to zapewniają vánoční pohádky, czyli bajki, lecą w kółko w telewizji, oglądają wszyscy, mali w pieluchach, więksi, duzi całkiem i starzy w pieluchach pewnie też. Już wychodzą gazetki o bajkach, o newsach w bajkach, o nowych wersjach starych wersji bajek.
Jak kiedyś Duża powiedziała, że 11 listopada jest w Polsce święto, to zapytali: i co, będziecie oglądać bajki? Ciężko było wytłumaczyć, że raczej będziemy się prać petardami.
Ale na święta szykuje się maraton bajkowy, to są w sumie w stu procentach czeskie bajki, nie disneje jakieś, bajki stare i nowe, stare odświeżone, nowe postarzone, dyskutuje się o nich mając lat 5 i 75. Porównuje się wersje, cytuje bajkowe mądrości.
Tu macie listę hitów:
https://www.kudyznudy.cz/aktuality/21-nejhezcich-vanocnich-pohadek
Co wy w Polsce robicie w Boże Narodzenie, jak nie macie vánočních pohádek???? Zapytała znajoma.
No właśnie, co? 🙂
Wspanialy zwyczaj!Piekny i do przeflacowania.Zamiast klocic sie politycznie przy swiatecznym stole,bajki razem ogladac proponuję
i słusznie, spokoju trzeba.
Matko, niektóre z tych bajek oglądałam. Zawsze śmieszyły mnie najbardziej „efekty specjalne” 🙂 Czesi są w tym temacie najlepsi 🙂 🙂 🙂 Bardzo mi się podobało „Nie ma żartów z Diabłami”, a Igraszki z diabłem? – można się pośmiać 🙂 Dařbuján i Pandrhola też niezłe. Jejku, kiedy ja to oglądałam….
Druga sprawa to taka, że bajki, co je oglądałam, to raczej te kręcona do lat 80. Znaczy, że co? Stara jestem?
eeee tam zaraz, że stara 🙂 bajki są dla każdego 🙂 a efekty specjalne łoooo 🙂